kwartet

Kuchcik (155)

Kasandra

czyli o psychologii w służbie zbiorowego żywienia a wszystko ciągle w aspekcie wychowania

Halo, proszę Pani (jeszcze bez pseudonimu artystycznego) - miało być konstruktywnie!
Wczoraj w rozmowie padło pytanie: czy zamiast pączka nie mogło być jabłko? Pączek w nagrodę za zjedzenie obiadu znaczy.
A znaczy, że:
zupka była niedobra,
słodycze są nagrodą- są dobre w odróżnieniu od zupki,
kiedy chcesz być nagrodzony, sięgasz po słodycze.
Mechanizm u człowieka działa tak samo jak u psa tresowanego przez Pawłowa. Stąd dorośli obżerający się słodyczami. Oni też dają sobie je w nagrodę. Nagrody przyznają sobie za osiągnięcia i na pocieszenie. Niezależnie od motywu efekt jest ten sam - batonik, tabliczka czekolady, pączuś.
Rozumiem, że pączek w żywieniu zbiorowym ma zaletę - kupuje się go za nawet mniej niż złotówkę, jest pożądany - wszyscy są zadowoleni.
Wystawienie skrzynki owoców kosztowałoby taniej. Część dzieci bez zachęcania sięgnęłaby po jabłko, gruszkę czy śliwkę. Pozostałych można zacząć do tego nakłaniać, choć bez przymusu. Rozumiem jednak, iż problem leży w tym, że gdyby coś zostało trzeba by zrobić kompot a to dodatkowe zajęcie. Pączki maja przewagę - znikną do ostatniego.

1 porcja/wartość energetyczna/biało/węglowodany/tłuszcz
1 pączek-80 g/340,80 kcal/5,76 g/51,60 g/12,24 g
jabłko-100g/52 kcal/0,26 g/13,81 g/0,17 g
gruszka-100 g/58,00 kcal/0,38 g/12,36 g/0,12 g

W owocach, całkiem gratis, błonnik np. w jabłku 2,4g, gruszce 3,1g
Skąd było pytanie kończące poprzedni post o siłę na ciąg dalszy?
Cukier i jedzenie zawierające jego oczyszczoną formę mają wyjątkowo zły wpływ na zachowanie dzieci. Wiele dzieci ma po nim zbyt wiele energii, stają się drażliwe oraz nadaktywne. Badania krwi wykazują, że to wyzwalanie energii osiąga swój szczyt bardzo szybko, a cukier we krwi dziecka spada poniżej poziomu wyjściowego, gdy ciało zmaga się z trudnościami. Dzieci mogą więc przeżywać później spadek aktywności, nie potrafią się skoncentrować, są leniwe i rozkojarzone.
(za http://tatawtarapatach.com/czyjedzeniemawplywnazachowaniedzieci/)
Bomba cukrowa to w takim razie dla rodziców problem na całe popołudnie, najpierw z okiełznaniem zachowania dziecka a później z nakłonieniem go do odrobienia lekcji.
Jednym słowem - choć wcześniej nie czytałam tego co napisałaś (o Pani, bez pseudo. art.) mogłam przewidzieć co się u was działo...
LN