|
|||||||||||||||||
Polędwica wołowa AnnyAnna była prawdziwa damą.Nienaganne maniery, szalenie wytworna, zawsze pogodna i uśmiechnięta. Zgrabna i filigranowa. Długie, rude włosy upięte w kok, twarz o alabastrowej nigdy nie opalanej cerzeZjawiskowa. Kiedy ją poznałam miała prawie 70 lat. U boku Bohdana konsumowała wszelkie przejawy życia luksusowego. Teatr, kino, zagraniczne ciuchy, kremy na zamówienie.Sopot, Krynica, Zakopane. Zdrowy, długi sen i dieta.Pani do Tego i Pani do Tamtego dbały o to żeby ręce Anny były nieskazitelne.Ale polędwicę robiła sama. Najlepszą na świecie. Oczyszczoną z błonki, wyciętą ze środka tylko ta najgrubszą cześć podsmażała na sklarowanym maśle ze wszystkich stron turlając z wysiłkiem po wielkiej patelni. Potem polędwica lądowała w piekarniku.
Zwiń
|
Witaj nieznajomyUżytkownik Ilość punktów
|
||||||||||||||||
|